Siódmy sezon "Gry o tron" był najkrótszym w historii (wszystkie poprzednie liczyły 10 odcinków, ostatni miał ich jedynie 7). Nic więc dziwnego, że fani serialu wyjątkowo uważnie oglądali każdy kolejny odcinek - i oczywiście finał. Oczekiwanie na 2. sezon "Euforii" trwało ponad dwa lata, ale poprzedni finał nie pozostawił widzów z tak wieloma pytaniami. Teraz było zupełnie inaczej - otrzymaliśmy jeden mocny cliffhanger i serię przerwanych niemal wpół słowa jest to współcześnie nic nietypowego, nie sposób jednak oprzeć się wrażeniu, że "jedynka" została zamknięta ze znacznie większą gracją, a przecież i wówczas nie oszczędzono kilku co w finale z pewnością się udało, to zakończenie sztuki Lexi i - zgodnie z moimi przewidywaniami - pierwsze kroki na drodze do odbudowania jej przyjaźni z Rue. Wspomniana sztuka miała szansę dotrzeć do bohaterki jak nic innego i ewidentnie wpłynęła na jej postrzeganie siebie samej. Trudno też oprzeć się wrażeniu, że Levinson zdecydował się w błyskotliwy sposób zakpić z samego siebie - wiecie, ten absurdalny poziom artystyczny szkolnego przedstawienia wygląda jak świadomy dowcip, kpina z własnych artystycznych ambicji i skłonności do nadmiernej estetyzacji (swoją drogą - o ile 1. sezon prezentował się naprawdę nieźle o tyle 2. to prawdziwy audiowizualny haj).Chyba mało kto przewidział, że w finale dojdzie do otwartej strzelaniny, w której udział weźmie... Popielnik - choć pewne było, że Fez będzie chciał wziąć na siebie winę brata. Scena wkroczenia grupy szturmowej do mieszkania dilera dostarczyła emocji, ale ten rozwój wypadków będziemy mogli ocenić dopiero wówczas, gdy poznamy jego tym finał zostawił swoich bohaterów nieco porzuconych (Kat, wątek Laurie), fundując widzom sporo scen-zapychaczy: piosenka granego przez Dominika Fike'a Elliota - swoją drogą, napisana przez Zendayę i Labrintha - zajmuje blisko pięć serialowych minut; zdecydowanie zbyt wiele razy widzieliśmy też płaczącą Rue odczytującą mowę po śmierci jednak 2. sezon "Euforii" dostarcza wrażeń i znakomicie napisanych odcinków - oby ich stosunek do tych słabszych okazał się w przyszłości znacznie większy.
Choć od wyemitowania ostatniego odcinka Gry o tron minęły już ponad dwa lata, w sieci w dalszym ciągu żywe są dyskusje na temat tego, jak bardzo rozczarował on fanów wykreowanego przez George'a R.R. Martina uniwersum, oraz tego, czy w pisanych przez niego książkach uda się lepiej oddać wizję tego, jak wyobraża on sobie zakończenie cyklu Pieśń Lodu i Ognia.
Cortex Dla Dzieci. Atari Flashback Classic Vol. 2 Gra Ps4. Gra planszowa Albi Karak. Portal Games Mage Knight: Ultimate Edition (wersja polska) od 358,70 zł Sprawdź lub napisz opinię Wiek od 14 lat, Przewidywany czas gry Dłuższy niż 2 godziny. Porównaj ceny w 22 sklepach. Przed nami finałowy odcinek ostatniego sezonu Gry o tron. Już najbliższej nocy dowiemy się, jak zakończy się historia, która przyciąga przed ekrany miliony ludzi na całym świecie. Finałowy odcinek 7. sezonu "Gry o tron" za nami. Najpopularniejszy serial w historii telewizji zakończył się w sposób, do jakiego przyzwyczaili nas jego twórcy, czyli zaskakująco i krwawo. Nie ma się, co dziwić, że internet zareagował błyskawicznie. Zobaczcie reakcje fanów serialu na to, co wydarzyło się w ostatnim epizodzie 7. sezonu "Gry o tron".

Jeszcze przed premierą najnowszego odcinka serwis Rotten Tomatoes donosił, że ostatnia odsłona „Gry o tron” będzie najniżej ocenianą ze wszystkich dotychczasowych, nawet gdyby dwa finałowe epizody miały otrzymać po 100 proc. Z niczym podobnym nie mamy zresztą do czynienia, bo „The Bells” może się na ten moment pochwalić wynikiem zaledwie 53 proc. W „Grę o tron” nigdy

. 169 106 364 329 392 352 174 385

final gry o tron opinie